Ja korzystam z takich nitek:
Od lewa niemieckie nitki Madeira (10 m), rosyjskie im. Kirowa (20 i 10 m), francuskie DMC (8 m) i polskie Ariadna (8 m).
Potem nacinamy odpowiednią ilość kawałków muliny, ja zazwyczaj nacinam po 120 cm zawsze wystarczało. Można wziąć mniej, kiedy się skończy można dowiązać. Teraz trzeba gdzieś przyczepić nitki. Jest na to kilka sposobów:
1. Agrafka
Nitki zawiązujemy w supełek i przyczepiamy agrafką do czegoś miękkiego, ewentualnie do własnych spodni. Niewygodne przy szerokich bransoletkach, ale praktyczne w podróży.
2. Klips biurowy.
Do książki,czy do czego tam wykombinujecie. Trzyma mocno, łatwiej jest równo zacząć. Przy
3.Taśma klejąca
Sposób uniwersalny, taśmę klejącą można przykleić gdziekolwiek. Taśma bransoletkę trzyma dobrze, ale warto zawiązać supełek, aby nitki się przypadkiem nie wyciągnęły.
Ja robię to w ten sposób (pozwala mi na to rozsuwany stół):
Miedzy dwiema częściami stołu mam przyklejoną linijkę. Na nią przyczepiam nitki taśmą klejącą i na nią przyklejam drugą linijkę (żeby pierwszy rząd był równy). To wszystko trzyma jeszcze klips. Gdy zrobię kilkanaście rzędów zdejmuje linijkę i zostawiam tylko klips.
Wymyślajcie swoje sposoby, żeby było wam wygodnie.
Nacinamy nitki i do roboty ;)A wy jak zaczynacie robienie bransoletek? Nie nudzi was nacinanie nitek?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz